Jak dzieci pomogły mi odnaleźć prawdziwą siebie i rozwinąć karierę


14 maja 2025 r.

Gdy dowiedziałam się, że jestem w ciąży z trzecim dzieckiem, nie spodziewałam się, jak bardzo zmieni to mnie i moje życie zawodowe. Poinformowałam o ciąży swojego pracodawcę, licząc na zrozumienie i wsparcie. Jednak odpowiedź, którą usłyszałam, wciąż brzmi w moich uszach:

„Twój mąż zniszczył twoją karierę. Teraz to już tylko gary i pieluchy.”

Nie mogłam uwierzyć, że te słowa wypowiada kobieta, traktując mnie jak przedmiot, wykorzystany i zdeptany, jakby decyzja o powiększeniu rodziny była gdzieś poza mną i oznaczała mój koniec. Absolutnie tak się nie czułam i nie mogłam uwierzyć, że ktoś w taki sposób patrzy na macierzyństwo.

Oczywistym jest fakt, że w pierwszym czasie po urodzeniu dziecka jest ono w centrum rodziny i inne sprawy jak rozwój, kariera schodzą na dalszy plan. Ale to fantastyczny czas dla mamy – nie tylko na budowanie więzi z najbliższymi, to też czas na wewnętrzne zatrzymanie, na analizę tego, co jest ważne, do czego dąży, na przyjrzenie się sobie.

To dzięki moim dzieciom zaczęłam dostrzegać w sobie talenty, które wcześniej były dla mnie nieoczywiste. Dzieci nauczyły mnie organizacji, zarządzania czasem i rozwiązywania problemów w zupełnie nowy sposób. Dzięki dzieciom zaczęłam dostrzegać swoje wewnętrzne zasoby, które dotąd były uśpione i których do tej pory nie mogłam wykorzystać w pracy. Zaczęłam szukać dla siebie nowej ścieżki, która pozwoli rozwijać się i jednocześnie być mamą wielodzietną. Studia podyplomowe, kursy, które zrobiłam podczas urlopów rodzicielskich, dały mi nowe horyzonty i nowe przyjaźnie. Moje życie zawodowe zmieniło się, ale w sposób, którego się nie spodziewałam – zaczęłam realizować projekty, które w pełni odpowiadały moim pasjom i umiejętnościom. Dzieci, które miały stanowić przeszkodę, stały się motorem napędowym mojego rozwoju i jego integralną częścią.

Dziś jestem mamą czwórki dzieci, co sprawia, że czuję się szczęśliwa, spełniona, a zarazem zawodowo realizująca. Moje dzieci nie zniszczyły mojej kariery, wręcz przeciwnie – pomogły ją rozwijać, wskazując mi właściwą drogę. Gdyby nie one, pewnie tkwiłabym w pracy, która nie pozwalałaby mi na pełne wykorzystanie swojego potencjału. To prawda, że rodzicielstwo zmienia życie, ale nie w taki sposób, w jaki często się to przedstawia. Nie musimy wybierać między rodziną a rozwojem – można to połączyć i odnaleźć równowagę, która daje satysfakcję i spełnienie.

Rodzicielstwo stało się dla mnie najważniejszym źródłem rozwoju osobistego. Pokusiłabym się nawet o stwierdzenie, że nic tak nie rozwija, jak bycie rodzicem – to właśnie dzięki dzieciom zrozumiałam, kim naprawdę jestem, a także gdzie i w jaki sposób mogę wykorzystać swoje talenty.

Dzięki dzieciom odkryłam prawdziwą siebie, a to pozwoliło mi zbudować ścieżkę zawodową, która jest zgodna z moimi wartościami i pasjami. Dzieci stały się moimi najlepszymi nauczycielami i inspiracją do działania.

„Rodzina i samorozwój to nie dwie sprzeczne rzeczy – to dwie siły, które mogą się nawzajem wspierać, pozwalając na spełnienie zarówno w życiu osobistym, jak i zawodowym.”

Realizacja: A.Net.pl
Wesprzyj nas
1,5 procent
Newsletter
Facebook link